sobota, 13 września 2014

Info ;p

Przepraszam że nie ma imagina ale jutro na pewno dodam..
Ymmm i jeszcze szablon; W związku z tym że troszkę się podszkoliłam w blogerze :))) To chciałam zmienić szablon na ładniejszy i mam z tym małe problemy ;/
Postaram się jeszcze dziś to wszystko ogarnąć i jutro dodam imaginy ;*

niedziela, 24 sierpnia 2014

z Lou ;)

  -Jestes zwykłym idiotą!  Nic nie znaczącym ch*jem!- Krzyczałam na noego chociarz i tak po mojej twarzy ciurkiem lecialy łzy.
-Sam daj mi wytłumaczyć- nadal prosił a chyba zaraz wyjde z siebie.
-Mówiłeś że to ja jestem twoją jedyną, a jak wyjeżdżam na 2 dni do rodziców to widzę cie z tą dziwką!
-Taylor nie jest dziwką.  -odpowiedział a ja chyba zaraz wyjde z siebie.
-Jeszcze ją bronisz?! Jednego jestem już pewna do wieczora masz być już w innym miejscu. - powiedzialam a raczej wykrzyczalam i chciałam już wyjść koedy usłyszałam jego smiech.
- Z czego sie śmiejesz?- spytalam bo mi jakoś nie zaa bardzo bylo do smiechu.
-To moje mieszkanie, ja je kupiłem.
-Okej, ja sie wyprowadze.- Powiedzialam chyba myślał ze łaskę robi.
-Sam...
-Nie. Miałeś już dużo szans i wszystkie wykorzystaleś ja już tak nie moge. -Odpowiedziałam mu i zaczęłam się pakować,  nie miałam tego dużo bo dzisiaj wróciłam od rodziców.
Spakowalam resztę rzeczy i wstałam z podłogi podniosłam walizki spojrzałam smutno na Hazze i wyszłam z na korytarz,  kiedy zaczelam ubirac buty słyszałam kroki chłopaka na schodach.
-Sam?- Odpowiedziałam pytaniem na pytanie i sie odwróciłam.
-A możemy zostać przyjaciółmi?-Spytał z smutnym wyrazem twarzy.
-Jasne jakbyś się oto nie spytał i tak bym sie do ciebie odbywała.- Odpowiedziałam z usmiechem, a on rozłożył ramiona aa ja już po chwili bylam nimi opleciona.
-Będę tęsknił. - Powiedział a ja spojrzałam na niego do góry.
-Przyjaciele na zawsze. Pamiętasz? -Spytałam bo kiedyś jak byliśmy młodsi złożyliśmy przysięgę przyjaciół na zawsze.
-Pinky promise?- Spytał i odsunął się trochę po czym wyciągnął mały palec i czekał na mnie a ja z uśmiechem zachaczyłam swój palec na jego.
-Pinky promise- Odpowiedziałam po czym odsunelam się i odwróciłam w strone drzwi i podeszłam do swoich zalizek i odwróciłam sie do Hazzy i posłałam mu uśmiech.
-To pa.
I wyszłam, musze do kogoś zadzwonic.... Lou!
Wyciągnęłam telefon  i wykrecilam numer przyjaciela.
Odebrał juz po 2 sygnalach.
-Hej śliczna- Usłyszałam jego słodki głos w słuchawce.
-Hej Lou, mam pytanie nie masz może jednego wolnego pokoju?- przeszłam odrazu do rzeczy.
-Mam a co sie stało?- spytal i usłyszałam troskę  w jego głosie.
-Tak jakby to jak przyjedziesz po mnie?
-Tak tylko powiedz gdzie jesteś.
-Przyjedź do Hazzy.
-OK ale chce wyjaśnień.
-Tak wiem to przyjedź.  Pa
-Pa
Nacisnełam czerwoną słuchawkę i wyszłam przed dom. Lou zjawił sie już 10 minut później. Nie czekalam na niego tylko odrazu włożyłam walizkę do bagażnika i i wsiadlam na przednie miejsce pasażera.
-No to co Styles zrobił tym razem?- To byla dla niego norma zawsze jaak się kłócilismy to szłam do Tommo.
-Zdradził mnie- Odpowiedziałam obojetnie bo juz od jakiegos czasu nam się nie układało a Lou ostro zachamował że prawie uderzyłam w przednią szybę dobrze że miałam zapięte pasy.
-Co k*rwa zrobił?!
-Zdradził mnie
-I ty tak o , o tym mówisz?- spytal juz spokojniej.
-No tak juz od dawna nam sie nie układało więc to chyba dobry czas na zerwanie.
-Aha a mogę wiedzieć z kim cie zdradzil.- spytal  a ja usłyszałam klakson, no tak nadal jesteśmy na środku drogi.
-Jedź już opowiem co w domu.
Resztę drogi przesiedzieliśmy w ciszy tak samo jak drogę z auta do domu dopiero jak usiedliśmy na kanapie w salonie Lou spojrzał na mnie wyczerkująco. No to miałam zrobić odpowiedziałam mu wszystko. Jak skończyłam Lou siedział z buzią w kształcie " o".
-Ale teraz wszystko ok?
-No chyba słyszałeś jesteśmy przyjaciółmi.  - Powiedzialam i nie mogłam opanować śmiechu.
-Z czego sie smiejesz?
-Z siebie. Dopiero teraz uświadomiłam sobie że nie kochałam go tak jak kocha się swojego mężczyznę, kochałam go jak brata.
-A gdzie teraz bedziesz mieszkać,  oczywiście możesz zostać u mnie.
-Nie wiem myślałam że przeprowadze sie do rodziców. - Odpowiedziałam mu a on patrzył na mnie jakbym zabila człowieka.
-Co?! Nie pozwalam ci się przeprowadzić aż do Dublina! Mieszkasz u mnie i koniec kropka. A teraz idziemy spać bo widac że jesteś zmęczona. - Powiedział juz spokojniej a ja dopiero teraz poczułam sie naprawdę zmęczona.
-Zaniesiesz mnie- Spytalam z minął szczeniaczka.
-Ugh. To nie fer że masz takie słodkie oczka to powinno być zakazane.- Nadal coś tam sobie gadał pod nosem ale ja tylko poczułam jak mnie podnosi i idzie ze mną naa górę a później kładzie mnie na łóżku i całuje w czoło po czym wychodzi.
~*~ 6 miesięcy później ~*~
-Jezu gdzie one sa?!- Krzyczałam n cały dom.
-Sam uspokuj się- Powiedziała mi Danielle- czego szukasz?
-No jak to czego?! Moich szpilek, nie pójdę na randkę z Tommo w baletkach! - tak to właśnie to ide z Lou na randkę w ciagu tych 6 miesięcy poczułam do Lou zupelnie inne uczucie jakim go darzylam wczesniej i on chyba tez bo wczoraj zaprosił mnie na randkę.
-Sprawdź na korytarzu.- Powiedziała a ja odrazu tam podbieglam,  byly tam cale szczęście, od razu je założyłam.
-Daan która jest godzina?!
-19:30, na którą masz tam byc?- Od krzyknęła mi a ja wydalam z siebie przeraźliwy pisk.
-ZOSTAŁO MI TYLKO 15 MINUT!
-Uspokuj sie gdzie to ma być.- spytala mnie a ja podalam jej kartkę z adresem.
-Dobra podwioze cię tam to 10 minut drogi z tąd.- Odpowiedziała a ja pędem podbieglam do auta Dan.
Ona wsiadla i odjechałyśmy spod domu.
Ciągle martwiłama się ze nie zdążymy ze sie spóźnie, ale odjechałyśmy a ja od razu wyszlam z auta odwróciłam się i pomachałam Dan po czym zaczelam isc w strone dwrzi do resturacji, drogiej restauracji,  rozumiem Lou ma kase ale myślałam że to będzie normalna kolacja w zwykłej restauracji ale to Lou.
Weszlam do srodka i od razu uderzył we mnie ciepły powiew powietrza, rozglądałam sie dokoła ale ktoś zakrył mi oczy swoimi dłońmi a na moich ustach odrazu pojawił sie uśmiech.
-Zgadnij kto.- Powiedział łagodnym głosem.
-Hymm... nie wiem, może Lou?- Spytałam chociarz dobrze wiedziałam że to on.
-No brawo zgadlas.-Powiedział po czym odwrócił mnie do siebie i obdarował slodkim buziakiem w policzek.
-To może siadziemy?-Spytal a ja dopiero teraz kiedy opowiadam tą historię naszym dzieciom mogę powiedzieć że dobrze zrobiłam zrywając z Hazza i zostając z Lou.

                   A/N
Czyli tak znowu nie długo nie było i jeszcze z takim słabym imaginem przychodzę.
Jeszcze raz przepraszam i mam nadzieje  ze nastepny bedzie lepszy:/

niedziela, 6 lipca 2014

Z całym 1D

Leżysz na łóżku i przeglądasz TT, i widzisz że dostałam wiadomość patrzysz od kogo i okazuje się że od Hazzy. tak znasz całe 1D bo w dzieciństwie się przyjaźniliście i nie chcieliście tego zniszczyć, przez ich kariere a sama ich do tego namówiłaś.

Hazza; Hej [T.I] co robisz ? 

[T.I]; No nic a co ?

Hazza; Przyjdziesz do nas na naszą nockę filmową ?

[T.I]; Jasne będę za 20 min.

Hazza;Okej ;)

Od razu zamknełaś laptopa i poszłaś się wyszykować . Zdążyłaś w 20 min, więc szybko pobiegłaś do domu chłopaków, nie miałaś daleko bo tylko około 5 min. Stanęłaś przed drzwiami domu 1D i zapukałaś, nie musiałas długo czekać bo zaraz za drzwiami zobaczyłaś Liasia słodko się uśmiechającego .
-Hej Li! -Powiedziałaś i przytuliłas go na przwitanie
-NO hej [T.I] wejdź - Powiedział i zaprosił cię ruchem ręki do wnętrza domu.
-[T.I]!!  -Krzyknęli wszyscy chłopcy no nie wszyscy bo z wyjątkiem  Harrego.
-No hej! -Odpowiedz-Powie mi ktoś gdzie jest Hazza
Jak na zawołanie ktoś zakrył ci oczy a ty od razu wiedziałaś kto to
-Hej słońce -powiedział ci do ucha zachrypnięty głos- Zgadnij kto.
-Hmmm....Liam ?
-No wiesz co ?!-Zapytał oburzonym głosem ale nie zdjął ci swoich rąk z twojej twarzy
-Uhg. No dobra Hazza ?
-Brawo [T.I] ! Powiedział szczęśliwym głosem
Odwróciłaś się twarzą do niego i uśmiechnełaś się po czym odpowiedział ci uśmiechem za który fanki oddały by życie.
-To.. jakie filmy wybraliście ?
-Ymmm... Mamy 'Pamiętniki Wampirów', 'Pamiętnik', '500 dni miłości' i najnowszą część 'Paranormal activity'. To co wybierasz ? -Zapytał cie uśmiechnięty Lou
-Wybieram 'Pamiętnik' -Odpowiedziałaś z uśmiechem o wiedziałaś że nienawidzą romansideł
-NIE! -wszyscy na raz krzyknęli a ty się uśmiechnęłaś
-No dalej chłopcy! -Poganiałaś ich
-Ugh. No dobra ! -Powiedział Hazza a ty się do niego uśmiechnęłaś
Po 10 minutach mieliście  na stoliku przekąski i picie a Liam załadował film. Chłopcy chcieli oglądać
'Lustro' ale ty się nie zgodziłaś bo kiedyś oglądałaś go z przyjaciółką i wiedziałaś że to bardzo ostry horror, więc zaproponowałaś 'Miasto koci: Dary Anioła'. Chłopcy powiedzieli że pasują i oglądaliście ten film.
-Przecież to nie ma sensu !- Wykrzyczał w połowie Liam
-A właśnie że ma ! -odpowiedziałaś mu
-To jaki ? No powiedz skoro tak dobrze go rozumiesz !
-Ok... A wiesz co ? nie powiem ci jaki to ma sens bo jesteś ode mnie starszy i powinieneś to rozumieć !-odpowiedziałaś i trudno było ci się nie roześmiać bo takie kłótnie były u was na porządku dziennym.
- A właśnie że nie ! Nie chcesz mi powiedzieć bo sama tego nie rozumiesz!-odpowiedział równie ze śmiechem.
-Dobrze może i nie rozumiem, ale przynajmniej wiem że oni po tym wszystkim będą razem a ty nie ! Poprostu pogódź się  z tym że jesteś tempy !
-Ja tępy ?
-Tak ty a kto inny ?
-No w sumie [T.I] ma racje, jestes tepmy- wspomógł mnie Niall
-I ty przeciwko mnie ?!
-No a co ? Zazdrościsz ?-spytał się go Niall ze śmiechem.
-A czego ?-spytał Liam a mnie to juz coraz mniej się przestało podobać, to już chyba nie była kłótnia z żartów.
-Np. [T.I] ?
-Proszę cię ty myślisz że masz u niej szanse ?-spytał Liam z pogardą, a mina Niall'a już za wesoła.
-Wiesz co ? Nie chce mi się z tobą gadać, idę do siebie ! -powiedział i odrazy pobiegł do siebie do pokoju, a wszystcy w salonie siedzieli cicho dopóki Li nie przerwał tej ciszy.
-Ja nie chciałem tak na niego naskakiwać. -powiedział a ja wiem że powiedział prawdę.
-Pójde do niego. A i Li spokojnie pogadam  z nim.-uśmiechnełam się do niego pocieszająco
Po chwili byłam już na schodach a zaraz przy drzwiach Horanka, zapukałam pare razy i po chwili usłyszałam jego słaby głos mówiący 'prosze' ez zastanowienia weszłam i od razu w oczy rzucił mi się Niall siedzący na łóżku cały zapłakany. Od rzy do niego podeszłam i go do siebie przytuliłam.
-Hej Nini co jest ?
-Nic - 'oderwał' się odemnie i pociągnął nosem
-Wiesz że ci nie wierze ?-spytałam
-Wiem -odpowiedział ze spuszczoną głową.
-To powiesz mi dlaczego z Li tak się pokłuciliście ?
-Ale obiecasz że to co ci powiem nie zmieni naszych relacji ?-zapytał jakby z nadzieją ?
-Niall powiedz mi bo zaczynam się bać. -odpowiedziałam troskę poddenerwowana.
-Dobrze..... A wiec (wziął głęboki wdech ) bo podobasz mi się od dawna i oni o tym wiedzieli a ja nie chciałem niszczyć naszych relacji jako przyjaciel-przyjaciółka bo wiedziałem że ty nic do mnie nie czyjesz i...-Nie chciałam słuchać jak tak głupio gada więc go pocałowałam troszkę zdziwiony na początku ale później zaczął oddawać pocałunek, jejkuu jego usta było takie miękkie i aksamitne, ta chwila mogłaby trwac wiecznie ale zabrakło nam powietrza więc oderwaliśmy się od siebie i oparliśmy czołami i na siebie patrzyliśmy w ciszy i tą ciszę przerwałam ja.
-Niall ty też mi się podobasz i to od bardzo dawna, ale nie chciałam ci mówić z takich samych powodów jak ty, tylko że u mnie chłopcy nic nie wiedzieli.- na końcu cicho zachochitałam i Niall mi zawtórował.
-Tooo..... skoro oboje czujemy to samo to [T.I] [T.N] zostaniesz moją dziewczyną ?-zapytał a ja poczułam jak staje mi się gorąco na sercu.
-Cóż panie Horan jest bardzo przekonujący więc moja odpowiedź jest pozytywna - odpowiedziałam z uśmiechem.
-Naprawdę- spytał z niedowierzeniem.
-No tak -odpowiedziałam a na potwierdzenie swoich słów pocałowałam go w usta długo i namiętnie.Kiedy się odsuneliśmy Horan obiął mnie w  pasie i porwał na ręce okręcając dookkoła.
-Póść mnie warcicie ! -powiedziałam ze śmiechem.-owszem póścił mnie ale zaraz wybiegł z pokoju prosto do salonu krzycząc 'Zgodziła się! Chłopaki zgodziła się', zaśmiełam się do siebie i powoli zeszłam na dół. Kiedy bylam juz w salonie zobaczyłam jak chłopaki przytulają mojego chłopaka -ahh jak to pięknie brzmi-ale jak mnie zobaczyli od razu pobiegli do mnie i zaczeli gratulować.

-No i to chyba tyle- skończyłam opowidać naszej 9-letniej córeczce któryś raz z rzędu.
-I byliście szczęśliwi? -spytała
-No oczywiście przecież gdybyśmy nie byli to nie było by ciebie skarbie- powiedział Niall który akórat wszedł do salonu.
-Tata! -Krzykneła Ellie
-Znowu męczyłaś mamę ?-spytał ze śmiechem na co automatycznie się uśmiechnełam pod nosem
-No o chciałam wiedzieć jak się poznaliście- odpowiedziała mojemu mężowi
-No ok to teraz  idź na ogródek się pobawić.
-Dobrze! -i już jej nie było.
-No hej skarbie -powiedział do mnie i pocałował w polik.
-A juz myślałam że o mnie zapomniałeś. -powiedzialam do niego z usmiechem na ustach
-O tobie ? Nigdy. -odpowiedział mi- Idę do Ellie idziesz ze mną ?
-Za chwilke dojdę -odpowiedziałam
-ok będziemy czekać -pocałował mnie w polik i wyszedł
Nadal nie moge uwierzyć ze on ze mną wytrzymuje i to że mam takie szczęście, kochana rodzina o której zawsze marzyłam czego chcieć więcej ?

                                                                ~*~
No więc  tak wreszcie napisałam i sory za to że tak długo to pisałam ale napisałam i nie poowiem że jestem z tego jakos mega szczęśiwa bo wiem że mi sie nie udało.....ale teraz wakacje i będę często dodawać ;)))
Miłych wakacji !!


czwartek, 22 maja 2014

Powitanie

Hej Nazywam sie Weronika i to będzie mój pierwszy blog więc proszę o wyrozumiałość. Na tym blogu będą imagin z 1D, i też może jakieś opowiadania....
Więc do 1-wszego ;D

środa, 21 maja 2014

Dark Side Of Tomlinson : Rozdział 21

Dark Side Of Tomlinson : Rozdział 21: MUZYKA ważna notka u dołu -Louis to dupek, że się tak zachował.- wyszeptał Harry, kiedy oparłam głowę na jego ramieniu w taxówc...